Radio Gromnik / Newsy / Najważniejsze / Ostateczny cios – Rozmowa na Czasie z Pawłem Roszem w Radiu Gromnik

Ostateczny cios – Rozmowa na Czasie z Pawłem Roszem w Radiu Gromnik

7 października, 2024
Piotr Moc

zapora w Stroniu Śląskim

Co mogło być przyczyną pęknięcia wału bezpośrednio przylegającego do zapory na Morawce w Stroniu Śląskim? Na to pytanie – na własną rękę – spróbował odpowiedzieć Paweł Rosz. Tuż po przejściu fali powodziowej, załadował na przyczepę swoją koparkę i ruszył z pomocą powodzianom z okolic Stronia.

Historia zapory w Stroniu Śląskim

Od jednego z mieszkańców usłyszał historię związaną z zaporą. Wg jego rozmówcy, przyczyna katastrofy budowlanej była niezwykle ryzykowna, dla bezpieczeństwa przeciwpowodziowego, budowa kładki turystycznej z drogą rowerową na koronie tamy. Wprawdzie konstrukcja istnieje od 2010 roku, ale w ubiegłym roku prowadzono prace przy instalacji elektrycznej i światłowodowej. W miejscu, gdzie przekopano tunel pod betonową ścianą oporową, w sobotę 15 września br., pod naporem olbrzymich ilości wody, nastąpiło rozerwanie powierzchni ochronnej wału. Moment ten uchwycił jeden ze świadków zdarzenia.

Komunikat wód Polskich z piątku 13 września

Wody Polskie w opublikowanym komunikacie oświadczono: W piątek 13 września o godzinie 23:00 zbiornik Stronie Śląski rozpoczął piętrzenie. W sobotę 14 września o godzinie 21:13, z uwagi na przekroczenie maksymalnego poziomu piętrzenia, na zbiorniku Stronie Śląskie zaczął działać przelew powierzchniowy. Obsługa zbiornika utraciła możliwość bezpiecznego sterowania urządzeniami zapory. Pracownicy pracujący na zbiorniku ewakuowali się z miejsca jako ostatni. W niedzielę 15 września około godziny 10:35, ze względu na ciągły napór wody na konstrukcję zbiornika, doszło do rozmycia zapory ziemnej i woda przelała się przez obiekt w całkowicie niekontrolowany sposób. Zbiornik w Stroniu Śląskim był przygotowany na przepływ rzędu 70-80 m3/s, a przyjął falę powodziową 320 m3/s, czyli czterokrotnie większą. Należy podkreślić, że dokładne przyczyny awarii zbiornika muszą zostać szczegółowo zbadane. Całość komunikatu tutaj.

dane dot. zapory w Stroniu Śląskim

Co na ten temat sądzi gość Radia Gromnik, Paweł Rosz?

Z tezą zawartą w tym komunikacie nie zgadza się gość Radia Gromnik, Paweł Rosz, lokalny przedsiębiorca i inwestor. Obliczył bowiem, iż z prostego dzielenia pojemności zbiornika i deklarowanej przez Wody Polskie prędkości dopływu wody wynika, że cały zbiornik musiałby się napełnić w ciągu zaledwie 90 minut. A z tego samego komunikatu wiemy natomiast, że trwało to prawie dobę. Przy czym , przy takiej prędkości dopływu , ostatni metr napełniania zbiornika zająłby 16 minut , a w rzeczywistości trwało to 2 godziny ( na podstawie informacji podanej przez sztab kryzysowy ze Stronia Śląskiego ).
To skłoniło go do dalszej analizy, podczas której okazało się, że kładka zbudowana, prawdopodobnie w 2010 nad przelewem powodziowym, została umieszczona w górnej jego części, zmniejszając przepustowość przelewu ok 1/3.

Przelew powodziowy większy o 1/3 gdyby tej kładki nie było, wg jego wyliczeń mógł być wystarczający, aby odprowadzić niemal całą wodę powodziową. Niewykluczone iż woda nie przelałaby się w miejscu wykonanego w 2023 roku przepustu na kable pod betonową koroną wału i nie wypłukała ziemi – mówi Paweł Rosz.
Niestety kładka była. Woda znalazła przepust i rozerwała wał. Co najmniej 2/3 objętości zbiornika wylało się w ciągu zaledwie ok 4 minut, co daje ogromną prędkość ok 3500m3/s. To prędkość z jaką woda przepływała przez wszystkie kanały Odry we Wrocławiu w 1997, tyle że tu musiała się zmieścić w wąskiej górskiej kotlinie o bardzo dużym spadku. Jaką prędkość musiała osiągać, nie umiemy policzyć – dodaje Paweł Rosz.

Co miało wpływ na stabilność zapory – komunikaty Wód Polskich w tej sprawie

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy wszczęła śledztwo ws. przerwania zapory ziemnej suchego zbiornika w Stroniu Śląskim na potoku Morawka. W niedzielę, 15 września tamę przerwała woda i w konsekwencji spustoszyła Stronie Śląskie i inne miejscowości. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Mariusz Pindera przekazał w piątek PAP, że śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego sprowadzenia katastrofy budowalnej na tamie w Stroniu Śląskim. „Katastrofy, polegającej na rozmyciu wałów, czego konsekwencją było zalanie Stronia Śląskiego i kolejnych miejscowości – to jest art. 163 Kk” – powiedział prokurator. Prokuratura zbiera dokumentację w tej sprawie od Wód Polski, samorządów, organów nadzoru budowalnego. Ustalane są też kwestie techniczne związane z możliwością przeprowadzenia oględzin tamy i okolicy. Prok. Pindera powiedział też, że powołano już biegłych, którzy mogą uczestniczyć w oględzinach zniszczonej tamy. „Jeszcze nie wiemy kiedy zostaną przeprowadzone te oględziny” – powiedział prokurator.

We wtorek Wody Polskie wydały oświadczenie ws. zniszczenia tamy w Stroniu Śląskim. Podkreślono, że prace prowadzone wcześniej na zbiorniku w Stroniu Śląskim nie mogły mieć wpływu na stabilność konstrukcji zapory i nie mogły przyczynić się w żaden sposób do zniszczenia obiektu.

W oświadczeniu Wód Polskich przedstawiono przebieg wydarzeń z 15 września, kiedy rozmyła się zapora ziemna suchego zbiornika w Stroniu Śląskim na potoku Morawka. „W niedzielę około godz. 10.35, ze względu na ciągły napór wody na konstrukcję zbiornika, doszło do rozmycia zapory ziemnej i woda przelała się przez obiekt w całkowicie niekontrolowany sposób. Zbiornik w Stroniu Śląskim był przygotowany na przepływ rzędu 70-80 m3/s, a przyjął falę powodziową 320 m3/s, czyli czterokrotnie większą. Należy podkreślić, że dokładne przyczyny awarii zbiornika muszą zostać szczegółowo zbadane” – podano.

Wody Polskie wskazały również, że w momencie przelania się wody przez zaporę ziemną zbiornika, poinformowano centrum zarządzania kryzysowego w Stroniu Śląskim za pomocą obecnej na miejscu straży miejskiej. „To była jedyna możliwa droga komunikacji w tym momencie, ponieważ wystąpił całkowity brak łączności telefonicznej i komunikacji w całym regionie. Nadzór wodny w Kłodzku otrzymał nieoficjalne informacje, że nastąpiło przebicie zapory ziemnej zbiornika w Stroniu Śląskim około godziny 11:45. Niestety, nie można było potwierdzić tych informacji z powodu braku łączności. Dopiero o godzinie 13.05 potwierdzono te informacje” – poinformowano.
(PAP)

Piotr Moc

Słuchaj Radia Gromnik codziennie w Internecie!

Radio Gromnik to niezależne radio internetowe, które z powodzeniem działa w powiecie strzelińskim, ząbkowickim i ziębickim. Nasza misja to dostarczanie słuchaczom najświeższych informacji oraz ciekawych audycji, które przybliżają życie lokalnej społeczności. Współpracujemy z wieloma artystami, pasjonatami i osobami, które mają ciekawe historie do opowiedzenia. Dzięki temu nasza oferta jest różnorodna i interesująca dla każdego.

Radio Gromnik | Moc lokalnych wieści