Nie przegram!
– Piszę do Was z sercem pełnym nadziei, ale także ogromnym lękiem o przyszłość mojego ukochanego syna. W grudniu zeszłego roku nasze życie zmieniło się nie do poznania – usłyszeliśmy diagnozę, która zabrzmiała jak wyrok: nowotwór jądra.
Maciek jest młodym, pełnym energii człowiekiem, który jeszcze niedawno miał przed sobą wszystko. Pracował jako muzyk, realizował się i cieszył życiem, ale jego marzenia, plany i pasje zostały brutalnie przerwane przez tę straszną chorobę. Mimo to nie poddaliśmy się. W lutym przeszedł operację, która miała usunąć nowotwór. Byliśmy pełni nadziei, że to koniec tego koszmaru, że wygraliśmy tę bitwę…
Niestety, nasze szczęście nie trwało długo – dokładnie do października tego roku. Na wizycie kontrolnej okazało się, że markery nowotworowe są bardzo wysokie i choroba nie odpuściła – pojawiły się przerzuty do węzłów chłonnych!
To była dla nas kolejna bolesna wiadomość, ale Maciek jest wojownikiem. Wie, że nie może się poddać, a jego bliscy społeczność, rodzina, a zwłaszcza ja – jego mama – zrobię wszystko, by mu pomóc.
Syn jest młody i silny, a rokowania dobre, dlatego wszyscy jesteśmy dobrej myśli. Mentalnie jest ciężej, ponieważ chemioterapia znacznie osłabiła odporność Maćka, przez co musiał wyłączyć się z kontaktu z ludźmi. Dla muzyka to coś okropnego…
Dalsze leczenie Maćka to intensywna i kosztowna walka. Potrzebujemy funduszy na terapię, badania, konsultacje specjalistyczne, a także ewentualne nowe zabiegi, które mogą być konieczne w tej trudnej sytuacji.
Jestem wdzięczna za każdą formę wsparcia: wpłatę, udostępnienie tej zbiórki, czy udział w licytacjach. Wasza pomoc daje nam siłę i nadzieję. Wierzę, że dzięki Waszemu wsparciu Maciek pokona tę chorobę i wróci do zdrowia. Wspólnie możemy sprawić, że wygra tę walkę.
Monika, mama Maćka